Pasjonaci historii odnaleźli ukryty 80 lat temu spiżowy dzwon kościelny. Ukrył go zakonnik z Dukli na Podkarpaciu. Historia miała miejsce w 1941 roku, kiedy na zboczu góry Zaśpit w miejscowości Trzciana, zakonnik Józef Ubas, postanowił ochronić cenny dzwon przez Niemcami. Wojska hitlerowskie przerabiały tego typu zabytki na przykład na pociski.
Na wydobytym spod ziemi dzwonie widnieje inskrypcja „W 200-TNĄ ROCZNICĘ BEATYFIKACJI, OFIARUJĄ BŁ. JANOWI Z DUKLI ŚLĄZACY I WIELKOPOLANIE„. Z drugiej strony dzwonu jest wizerunek św. Franciszka i napis „ŚW. FRANCISZKU MÓDL SIĘ ZA NAMI„. Zabytek waży około 150 kilogramów, a jego odkrycie opisał na swoim wideoblogu Zwiadowca Historii – Bartłomiej Stój.
Jak czytamy na stronie Zwiadowcahistorii.pl miejsce gdzie zaczyna się cała historia to pustelnia św. Jana z Dukli w miejscowości Trzciana na Podkarpaciu. Właśnie tam w 1941 roku, na zboczu góry Zaśpit zakonnik Józef Ubas zapewne z pomocą kogoś zaufanego ukrywa przed Niemcami dzwon. Zrobił to nie bez powodu, gdyż Niemcy prowadzili akcję mającą na celu konfiskatę wszelkich dzwonów i pomników, chcąc uzupełnić ogromne zapotrzebowanie na niedobór surowców – pisze Bartłomiej Stój.
POSŁUCHAJ PODCASTU:


Na trop ukrytego dzwonu trafił Lesław Wilk, właściciel Prywatengo Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych – czytamy w artykule. Początkowo sądzono że zostały ukryte dwa dzwony, jednak jeśli oglądniecie film z dłuższą relacją z poszukiwań tego zabytku to kwestia ta została tam poruszona, podobnie jak tragiczna historia zakonnika który współpracował z polskim podziemiem.
Dzwon został wyprodukowany w 1933 roku. Widnieje na nim inskrypcja „W 200-TNĄ ROCZNICĘ BEATYFIKACJI R1933 OFIARUJĄ BŁ. JANOWI Z DUKLI ŚLĄZACY I WIELKOPOLANIE„, wiemy że były prowadzone specjalne zbiórki na ten cel. Z drugiej strony dzwonu jest wizerunek św. Franciszka i napis „ŚW. FRANCISZKU MÓDL SIĘ ZA NAMI„.
Przeczytaj cały artykuł na stronie ZwiadowcaHistorii.pl.
Posłuchaj także:
- Stanisław Lem. Fantasta i naczelny ateista Polski. O twórczości Lema z prof. Stanisławem Beresiem [PODCAST]
- Na wrocławskich cmentarzach kości się już pomieszały [PODCAST]
- Opowieść Willego. Legenda o polskim złodzieju [PODCAST]
Jak widać na zdjęciach zachowało się również całe mocowanie dzwonu wraz z ramieniem i przeciwwagą do jego kołysania. – Zabytek waży ok. 150 kilogramów. Został wykonany ze spiżu, czyli stopu miedzi z cyną, cynkiem i ołowiem. Czasem ten stop zaliczany jest do brązów. Odlewano z niego dzwony już w średniowieczu, nazywano je „dzwonami spiżowymi” – opisuje dokładnie odkrycie Bartłomiej Stój na blogu Zwiadowcahistorii.pl.
Zobacz wideo Zwiadowcy Historii:
Krzysztof „Gajowy”? Przeciez to jego pseudonim a nazywa się Wiśniewski, to on go znalazł jakby co, dlatego jest na zdjęciu.