Nosili je faraon, Napoleon, 2Pac i książe Karol. Pierścienie na palcach mężczyzny

Pierścienie
fot. Mordolff / iStockphoto

Pierścienie nigdy nie były tylko zwykłymi ozdobami na dłoniach mężczyzn. Nosili je faraonowie, greccy ambasadorzy i Napoleon. To jest mój ssssssskarb – mówił o Jedynym Pierścieniu Gollum z Władcy Pierścieni J.R.R. Tolkiena. Na przestrzeni wieków stosunek do pierścieni bardzo się zmieniał. Dziś, zakładając go na palec, bardzo łatwo zrobić z siebie pajaca, a kiedyś za jego noszenie, można było nawet zostać skróconym o głowę. – Noszę pierścienie, ponieważ to insygnia rycerskie – mówi w rozmowie z KolorowePtaki.com Andrzej Nowak, założyciel i gitarzysta kultowego zespołu TSA i Złe Psy.

Pierścień według najstarszych tradycji to symbol męstwa, mądrości, nieskończoności i ciągłości. Ma zapewnić bezpieczeństwo, bogactwo, młodość i płodność. W starożytnym Rzymie noszenie go było przywilejem wysoko postawionych urzędników i wyjątkowo zasłużonych wojowników. Zdobili oni swoje palce złotą biżuterią. Natomiast zwykli obywatele mogli zakładać tylko żelazne pierścienie, które zazwyczaj traktowano podobnie jak dziś – czyli jako symbol małżeństwa.

W Egipcie pierścień był nieodzownym symbolem władzy. To właśnie taki dar, jak czytamy w Biblii, otrzymał od faraona Józef na znak namaszczenia. Oto ustanawiam cię rządcą całego Egiptu, miał powiedzieć faraon. Z kolei król Salomon miał w złotym pierścieniu zamknąć wszystkie demony, z których uczynił niewolników. Właśnie z pierścienia pochodziła także jego legendarna salomonowa mądrość.

W dawnej Grecji sygnet na palcu mogli nosić tylko senatorowie i dygnitarze. Zakładano go na palec serdeczny prawej dłoni, który zyskał przez to alternatywną nazwę palca pierściennego.

Czytaj także:

Nie zawsze jednak pierścienie kojarzyły się z czymś dobrym. Mogły również symbolizować zło. W przeszłości używano ich często do przechowywania trucizn. Przez przegryzienie kapsułki, która zawierała śmiertelną substancję odebrał sobie życie słynny kartagiński wojownik Hannibal oraz ateński mówca Demostenes. Gdyby nie ten śmiały ruch, obaj panowie niechybnie zginęliby podczas okropnych tortur.

W chrześcijaństwie natomiast pierścień jest od zawsze symbolem wierności, powiązania i małżeństwa. Pierwsi wyznawcy Chrystusa umieszczali na nich symbole Alfy i Omegi, gołębicy, palmy lub ryby.

Biżuteria na palcach była głównie domeną arystokracji. Jej wielki zwolennik to na przykład Napoleon, który rozpowszechnił ją wśród biedniejszych obywateli. To za jego czasów zaczęto produkować biżuterię z mniej szlachetnych materiałów.

Do Polski jednak nie prędko dotarła ta nowa świecka tradycja. – Gdyby ktoś dobrze urodzony zauważył, że plebs ma jakieś ozdoby na rękach, to pewnie skończyłoby się serią egzekucji. Bo skąd niby prości chłopi mają biżuterię? Na pewno ukradli – żartowała w rozmowie z KolorowePtaki.com Hanna Gajos.

To właśnie przez wzgląd na te stare animozje, których resztki przetrwały do dziś, były prezydent Bronisław Komorowski, podczas kampanii wyborczej zdjął z ręki swój rodowy sygnet. Obawiał się, że może to zaszkodzić jego wizerunkowi. – Prezydent chciał po prostu pokazać, że nie jest wcale z żadnych wyższych sfer, tylko zwykłym obywatelem, tak jak i my – oceniała dla KolorowePtaki.com Hanna Gajos.

Uważaj, bo zrobisz sobie wstyd

To dziwne, że Bronisław Komorowski ukrył rodowy sygnet, bo nosząc go, nie popełnił żadnego foux paux. Jak tłumaczy Adam Jarczyński, specjalista od savoir vivre, mężczyzna wywodzący się ze znanego rodu bez narażenia na śmieszność może zakładać sygnet. – Poza nim i obrączką, inne pierścienie nie są wskazane. Chyba, że ktoś kończył ekskluzywną uczelnię lub był członkiem elitarnej jednostki wojskowej.

Według przyjętych standardów i tradycji, mężczyźni powinni nosić obrączkę na palcu serdecznym prawej dłoni. Tak nosi się ją między innymi w Polsce, Danii, Chile, Grecji czy Austrii. Z kolei na przykład Francuzi, Włosi, Meksykanie, Amerykanie czy Szwedzi założą ją na lewą dłoń.

Co do sygnetu sprawa również nie jest jednoznaczna. W Polsce, jeszcze za czasów szlacheckich, przyjęło się, że mężczyźni noszą swoją rodową ozdobę na serdecznym palcu lewej dłoni. Zwyczaj ten jednak inaczej wygląda w Wielkiej Brytanii. – Książe Karol, według brytyjskiego dress codu, nosi sygnet zawsze na najmniejszym palcu lewej ręki – tłumaczy Adam Jarczyński i dodaje, by nie nosić obrączki i sygnetu na palcach tej samej dłoni.

Co jednak, kiedy ktoś nosi ozdoby na wszystkich palach? Jeśli jest szanowanym biznesmenem i na co dzień nosi garnitur to mógłby zostać odebrany jako osoba niepoważna. Zwłaszcza jeśli jest on duży i ma nierówne kształty. – Takim gigantem można zwyczajnie zrobić komuś krzywdę – ostrzega Adam Jarczyński. Jak dodaje Hanna Gajos w pracy nie należy dzwonić biżuterią, jak koń cygański. Jej zdaniem obciążanie człowieka nadmiernymi ozdobami jest zwyczajnie passe.

Poza tym noszenie ozdób na różnych palcach może nieść za sobą ciekawe i znaczące przesłanie. I tak na przykład, kiedy znajduje się on na palcu wskazującym, może powodować wrażenie, że osoba nosząca go w ten sposób jest wyniosła i odważna. Jednak jednocześnie może to zostać odebrane jako aroganckie. Zakładanie pierścieni na palec środkowi z kolei świadczy o rozwadze, roztropności i serdeczności. Palec serdeczny również nie jest wyzbyty symboliki. Osoba nosząca go w ten sposób może okazać się czuła i ciepła. Na małym palcu noszą pierścienie ludzie, którzy mają usposobienie władcy.

Jak tłumaczy specjalista od savoir vivre, jeśli na co dzień ktoś przestrzega obowiązującego dress codu, nic nie stoi na przeszkodzie, gdy po pracy wybierze się na koncert punk rockowy lub heavy metalowy i tam założy na dłonie pierścienie chociażby z czaszkami. – Wtedy hulaj dusza, piekła nie ma – żartuje Adam Jarczyński.

Pierścień musi coś oznaczać

Tymi, którzy noszą na dłoniach biżuterię, nie zwracając uwagi na konwenanse, są długowłosi rock’n’rollowcy i harleyowcy. – Noszę pierścienie, ponieważ to insygnia rycerskie – tłumaczy swoją motywację Andrzej Nowak, założyciel i gitarzysta kultowego zespołu TSA i Złe Psy.

Na czterech palach prawej ręki można u niego dostrzec pierścienie z Krzyżami Maltańskimi. Wielu oskarża go przez to o sympatyzowanie z faszyzmem, ponieważ podobny znak Adolf Hitler ustanowił jednym z najwyższych odznaczeń III Rzeszy. To tzw. Krzyż Niemiecki. Na te zarzuty Nowak odpowiada jednak twardo.

– Naucz się brachu historii. Mówię takim ludziom. Niemcy ukradli ten znak. Przez naszą nieudolność, niedbalstwo i lenistwo mówimy, że ten, kto nosi Krzyże Maltańskie, reprezentuje ideologię faszystowską. Ja faszystów zawsze nienawidziłem – oburza się muzyk.

Nowak mówi również, że wielu ludzi całkowicie nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie symbole noszą na dłoniach. Przyznaje się nawet do prowokacji względem tych niedouczonych. – Przecież pierścienie to nie są zwykłe świecidełka. Każdy rycerz miał swoje insygnia. Ja zakładam swoje także po to, żeby udowodnić ludziom ich ignorancję i niewiedzę.

Jedni noszą więc ozdoby żeby budzić sensację, a inni by podobać się kobietom. Czy aby na pewno mężczyzna z pierścieniem będzie bardziej atrakcyjny? – Zazwyczaj przypina się im łatkę geja – tłumaczyła Hanna Gajos, i dodawała, że przecież biżuteria już dawno przestała być tylko domeną kobiet. – Jeśli pierścień lub sygnet jest duży i ładny, to naturalne, że będzie przyciągał uwagę. Może nawet zainteresować kobietę – tłumaczy Anna Golan, seksuolog.

Wysyłasz sygnał kobiecie

Pierścienie, jak każdy element stroju mężczyzny są jakimś sygnałem dla kobiety. Jeśli jest to sygnet z herbem, to kobieta wie, że mężczyzna jest tradycjonalistą. Jeśli na jego palcu zauważy Pierścień Atlantów, może go uznać za przesądnego. Jeśli z kolei nosi na przykład Pierścień Czystości może dowiedzieć się dużo o jego wrażliwości. – Taki mężczyzna prawdopodobnie jest uduchowiony – dodaje seksuolog.

Reakcja kobiety zależy więc od tego, czego szuka w mężczyźnie. Nie znajdzie niczego, jeśli jego ozdoby nie są związane z żadnym głębszym przesłaniem. Taki facet może jedynie zostać odebrany jako próżny. A to, oczywiście, odpycha kobietę.

Ważne też, by nosić gustowne ozdoby. – Duży, złoty sygnet może być oznaką kompleksów. Zawsze trzeba być czujnym i zdawać sobie sprawę, w jaki sposób nasz wygląd może zostać odebrany – przestrzega Anna Golan.

Wiele zależy od środowiska, w jakim się obracamy. Z dużą ilością drogich pierścieni nie będą mieli problemu na przykład raperzy. Znany ze swoich upodobań do świecidełek był między innymi nieżyjący już legendarny 2 Pac, czy Notorius B.I.G. 2 Pac w swojej ogromnej kolekcji biżuterii posiadał na przykład diamentowo-rubinowo-złoty pierścień z wygrawerowanym napisem Pac & Dada 1996. Symbolizował on przyjaźń między raperem a Kidadą Jones. Ozdobione palce to dziś znak rozpoznawczy między innymi dla Snoop Dogga, 50 Centa, Puff Daddiego, czy Busta Rhymes. Wśród słynnych aktorów, z pierścieniem na ręce można często zobaczyć Arnolda Schwarzeneggera.

Nikt również nie zdziwi się, gdy zobaczy na ulicy rockowca z krwi i kości, takiego jak Andrzej Nowak, który na palcach nosi oprócz Krzyży Maltańskich pierścień z pit bullem, czy czaszką. – Wszyscy mnie z tym kojarzą. A na szyi noszę insygnia niemal rodowe – Road Runners – śmieje się muzyk.

Według Hanny Gajos, polska moda jest słabo osadzona w tradycji. Wiele kopiujemy z celebrytów, którzy nie mają pojęcia o stylu. Czasem są to ludzie, którzy na pierwszych stronach gazet znaleźli się z przypadku i po prostu pajacują.

Z kolei Andrzej Nowak uważa, że każdy powinien podkreślać swoją indywidualność. Ekstrawagancję można dostrzec w różnych miejscach. – Krytyk może stwierdzić, że na przykład do melonika nie można nosić okularów. I co? Mam to przyjmować jako dogmat? Gdyby każdy tak robił, to wszyscy bylibyśmy identyczni.

Piotr Kaszuwara

Dziennikarz. Od wielu lat współpracownik wielu polskich redakcji. Między innymi Polskiego Radia we Wrocławiu, Programu 1, 2 oraz 3 Polskiego Radia, Money.pl, Polsat News i Onet.pl,.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *