Dwóch artystów: Marcin Nałęcz-Niesiołowski i Wiktor Rakowski ruszają w podróż rowerową z Wrocławia do Białegostoku. 600 kilometrów, by tym razem pomóc Małgosi Tomczak.
– Małgosia już niedługo, bo na początku sierpnia przejdzie kolejną operację w Paley European Institute i odbędzie specjalistyczną rehabilitację w Paley Institute w USA – mówi Marcin Nałęcz-Niesiołowski.
– Małgosia jest wspaniałą, dzielną dziewczynką, właściwie już nastolatką, która od urodzenia ma krótszą prawą nóżkę. Z każdą kolejną operacją i rehabilitacją jej bliscy i wiele, wiele oddanych osób, pomagają by ją wydłużyć, tak aby w przyszłości mogła być w pełni sprawna – dodaje dyrygent.

CZYTAJ WIĘCEJ NT. ZBIÓRKI DLA MAŁGOSI
– Pod koniec lipca (po 20-tym) chcemy wyruszyć w naszą kolejną wyprawę, która przebiegać będzie „po skosie” Polski. Od Wrocławia do Białegostoku, a może i dalej. To dalej, w naszych zamiarach, to piękne, malownicze Podlasie. Jeśli morale i siły pozwolą chcemy zakończymy naszą eskapadę w Wilnie, pod Ostrą Bramą. Chcemy wykręcić Gosi jak najwięcej kilometrów – planuje Wiktor Rakowski, puzonista.
Artyści zapraszają wszystkich chętnych do wspólnej podróży, a także do wzięcia udziału w akcji. – Jeśli uważacie, że nasz zakręcony lub „wykręcony” plan jest godzien Waszej uwagi i hojności serca to zapraszamy do przyłączenia się do wydarzenia i zadeklarowanie wpłaty nie mniejszej niż 10 groszy (tylko!) za każdy przejechany przez nas kilometr. Oczywiście może to być wyższa kwota, którą uznacie za stosowną – dodaje Marcin Nałęcz-Niesiołowski.
Wyprawę rowerową dyrygenta i puzonisty można śledzić na Facebooku.
Na ww zdjęciu jest odwołany dyrektor Opery Wrocławskiej za nadużycia finansowe wraz ze swoim ukraińskim pomocnikiem w donoszeniu, kablowaniu na innych pracowników tego typu rzeczach.
Słuszność odwołania Marcina Niesiolowskiego potwierdził WSA we Wrocławiu we wrześniu 2019 r. oraz NSA utrzymał wyrok w mocy. Wcześniej wyleciał za konflikt z załoga z filharmonii w Białymstoku w 2012 ez
Z samego oświadczenia majątkowego wynika, ze nie jeżdżąc na rowerze i nie chwaląc się tym na prawo i lewo w mediach moglby czynic charytatywnie dobrze. Wszak zawsze powołuje się na katolicka moralność, a ta stanowi, ze gdy dajesz „niechaj twoja lewa ręka nie wie co czyni prawa”.
Biorąc pod uwagę krzywdę wyrządzona pracownikom opery w latach 2016-2019 taka dzielność nosi w mojej ocenie znamiona działalności „pod publiczkę” i jak dla mnie moralne dno
Cynizm w wersji hard level
https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/89671/Dyrektor-Opery-Wroclawskiej-odwolany-zgodnie-z-prawem-orzekl-sad
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,25689501,nalecz-niesiolowski-nadal-dyrektorem-opery-wroclawskiej-jest.html
Wnioski niech sobie każdy sam wyciągnie